Analizy, komentarze, prognozy

Co z polskim eksportem mięsa kaczego?

Co z polskim eksportem mięsa kaczego?

**uproszczona wersja analizy przygotowanej przez KIPDiP w drugim kwartale 2020 roku w celu publikacji w narzędziu analityczno – prognostycznym Poultry Insider wydawanym przez Izbę w cyklu tygodniowym, w każdy poniedziałek. Materiały źródłowe KIPDIP dostarcza na bieżąco Członkom oraz subskrybentom „Poultry Insider”.

Czy mieliśmy do czynienia z kolejnym sukcesem krajowych eksporterów kaczek w 2019 roku? Owszem, bo tak pokazują statystyki za miniony rok. Polskie firmy zwiększyły wysyłki eksportowe o 15 proc. w porównaniu r/r. Dynamika wzrostu sprzedaży okazała się lepsza o kilka punktów procentowych niż w roku 2018. W sumie eksport mięsa kaczego w 2019 roku wyniósł 23,4 tys. ton. Jeszcze na początku tego roku producenci kaczek z pewnością ze sporym entuzjazmem odnosili  się do tego wyniku, pozytywnie nastawiając się co do przyszłości sektora, który przecież cieszył się sporym zainteresowaniem inwestorów. Końcówka pierwszego kwartału 2020 roku przyniosła jednak inny obraz rynku. Mowa oczywiście o negatywnych skutkach pandemii. Mięso kacze jest towarem pożądanym w kanale HoReCa, a kryzys epidemiczny poważnie zakłócił obrót na rynkach zagranicznych. Pod wielkim zapytaniem stoi zatem kondycja tego sektora. Rok 2020 będzie raczej pierwszym, w którym dojdzie do przerwania silnego trendu wzrostowego na poziomie produkcji i sprzedaży. Sporo wysiłku będzie trzeba włożyć, aby odzyskać dotychczasową kondycję.

Rok 2019…

Był jak do tej pory rekordowy w polskim eksporcie kaczek. Poza zwiększeniem wolumenu dostaw zagranicznych istotne zmienne wolumenowe następowały w wysyłkach miesięcznych. Tradycyjnie popyt na kaczki przybierał na sile pod koniec roku. Ale w roku 2019 ciekawym zjawiskiem były gwałtowne wzrosty sprzedaży w kwietniu i maju. Okazuje się, że głównie odpowiadał za to wzrost popytu ze strony Holandii, która w ubiegłym roku nieco namieszała w statystykach. Ku naszemu zdziwieniu kraj ten nagle wskoczył na pozycję numer trzy w rankingu największych importerów kaczek z Polski. W sumie Holandia zaimportowała 1,5 tys. ton mięsa, co oznacza wzrost o 373 proc. r/r. Holandia zainteresowana była zakupem towaru: ”Mięso z kaczek, świeże lub schłodzone, z kośćmi: piersi i ich kawałki”, czyli cennych na rynku elementów. W minionym roku znacznie zwiększyły się zamówienia zagraniczne na towary, które do tej pory miały największy udział w portfolio eksportowym, ale też na niektórych wysyłkach straciliśmy, jak choćby w przypadku mrożonych kawałków z kości: nogi i ich kawałki, z poziomu 1,8 tys. ton do 775 ton (-57 proc. r/r). Przypuszczamy, że miało to związek ze zmniejszeniem wysyłek na rynki azjatyckie. Do Hongkongu, który w 2018 roku traktowaliśmy jako „hit eksportowy” i kraj ten był trzecim największym importerem kaczek z Polski, w 2019 roku wywóz spadł o 51 proc. Nadal w największym stopniu pozostajemy uzależnieni od sprzedaży na rynku niemieckim (11,2 tys. ton) i francuskim (2,4 tys. ton). Na pierwszym z nich w ubiegłym roku eksport ponownie wzrósł (+9,5 proc. r/r), przy czym we Francji nastąpił spadek (-6,8 proc.).

Rok 2020: COVID – 19

Gdyby tylko rzucić okiem na wynik sprzedaży w pierwszym kwartale roku 2020 to można by powiedzieć, że „nic się nie stało”. W sumie od stycznia do marca tego roku eksport mięsa kaczek zmniejszył się o 3,1 proc. z 5,5 tys. ton do 5,4 tys. ton. Dopiero miesięczna analiza pokazuje początek dołowania rynku eksportowego. Sprzedaż w styczniu i lutym pozostawała pod presją silnego trendu wzrostu. Eksport w tych okresach wzrósł odpowiednio o 17 proc. i 22 proc. w porównaniu do stycznia i lutego roku 2019. Przyszłość zapowiadała się obiecująco, ale nie na długo. Marzec przyniósł tąpnięcie w eksporcie o 39 proc. w porównaniu do lutego tego samego roku i o 40 proc. w porównaniu do marca 2019 roku. Marzec należał do jednych z lepszych sezonowo miesięcy sprzedażowych. A tegoroczny eksport w marcu był najgorszy od 2015 roku (tylko w marcu 2017 roku notowaliśmy porównywalnie słaby wynik na poziomie 1,3 tys. ton, ale wówczas mieliśmy w Polsce grypę ptaków). Co więcej, poziom bliski 1,2 tys. ton w marcu 2020 to najsłabszy wynik ze wszystkich miesięcy ostatnich trzech lat. Bliskie tego wyniku wartości notowano tylko w miesiącach letnich poprzednich dwóch lat (tradycyjnie sezonowo słaby okres w roku). Największy wpływ na sytuację w eksporcie miało istotne pogorszenie sprzedaży na naszym największym rynku zbytu, czyli do Niemiec (-21 proc. r/r). Dokładny obraz handlu z kluczowymi odbiorcami mięsa kaczego z Polski dostępny jest w pełnej wersji raportu opublikowanego w Poultry Insiderze.