Analizy, komentarze, prognozy

Czy rynek mięsa drobiowego w Europie podlega mechanizmom wolnej konkurencji?

Czy rynek mięsa drobiowego w Europie podlega mechanizmom wolnej konkurencji?

Wahania cen mięsa drobiowego uzyskiwane na początku łańcucha dostaw, z którymi mamy do czynienia w Polsce, należą do najwyższych w Unii Europejskiej. Upraszczając nieco można powiedzieć, że porównanie rynku polskiego z rynkiem niemieckim czy francuskim wygląda tak, jakby wolna konkurencja obowiązywała jedynie w naszym kraju. Jest to tym bardziej zastanawiające, że jedną z najważniejszych wartości we Wspólnocie jest swobodny przepływ towarów. Tymczasem gdyby przepływ towarów działał modelowo to albo wahania cen w Polsce byłyby łagodniejsze, albo ceny - na przykład w Niemczech - nie byłyby tak stabilne. Istotę sprawy najlepiej oddaje współczynnik zmienności, który – przypomnijmy – określa względne zróżnicowanie, w tym konkretnym przypadku zróżnicowanie cen. Współczynnik ten dla polskiego rynku tuszek kurcząt rzeźnych wynosi za dwa ostatnie, pełne lata (2016, 2017) 7,5 procent. Dla porównania dla Niemiec i Francji to tylko 1,1 procent! Problem jeszcze lepiej obrazuje rzut oka na wykresy cen mięsa. Poniżej wykresy dla okresu trzy i pół miesięcznego (od początku grudnia 2017 do połowy marca 2018), dla Polski, Francji oraz Niemiec. (Uwaga! Wykresy nie są porównywalne ze względu na poziom cen).

Oczywiście sytuacja we Francji i w Niemczech nie jest typowa dla całej Unii Europejskiej. Nie jest ona jednak wyjątkowa. Podobnie wykresy cen wygladają na przykład na rynku holenderskim, czy belgijskim. Jednak z sześcu najwiekszych producentów drobiu w UE zmienność na poziomie bliskim zeru dotyczy tylko Francji oraz Niemiec. U pozostałych trzech państw z „wielkiej szóstki” sytuacja jest podobna jak w Polsce.

Dane przedstawione na wszystkich powyższych wykresach dotyczą stosunkowo krótkiego okresu. W dłuższej perspektywie sytuacja wygląda jednak bardzo podobnie o czym świadczą choćby wyliczenia matematyczne z wykorzystaniem współczynnika zmienności (WZ=odchylenie standardowe/średnia arytmetyczna*100%).

O tym, że unijny rynek nie funkcjonuje zgodnie z prawami ekonomii świadczy nie tylko fakt  trudnych do wyjaśnienia  różnic  w  poziomie  zmienności  cen  obserwowanym  na różnych rynkach, ale także wiele innych wskaźników. Najważniejszym z nich jest poziom cen obserwowany na poszczególnych rynkach. Przyglądając się wyłącznie krajom, które są największymi producentami z łatwością można dostrzec, że ceny w niektórych państwach bywają nawet o ponad 100 procent wyższe niż ceny w Polsce. Przykładem, wcale nie odosobnionym, jest pierwsze styczniowe notowanie w bieżącym roku. Cena tuszki w Polsce – według Komisji Europejskiej – wynosiła 127,72 euro za sto kilogramów. Tymczasem analogiczny wskaźnik dla Niemiec miał wartość 271 euro. Oznacza to, że ceny w Niemczech były wyższe o 112,2 proc. niż w Polsce. Podobne obserwacje dotyczą porównań z innymi rynkami. Przykładowe zestawienie cen zawiera poniższa tabela.

Jeśli chodzi o ceny tuszek u największych producentów w Unii Europejskiej to bardziej frustrujące niż różna zmienność i różny poziom cen jest to, że kierunek zmian cen często jest na poszczególnych rynkach zupełnie inny! Najlepiej obrazuje to współczynnik korelacji (przypomnijmy, że – upraszczając - współczynnik korelacji informuje w jakim stopniu dwie cechy są z sobą powiązane; jeśli współczynnik wynosi 1 oznacza to, że cechy są z sobą w pełni powiązane; jeśli  współczynnik wynosi minus 1 to oznacza, że cechy są odwrotnie powiązane w sposób zupełny; jeśli współczynnik wynosi 0 to znaczy, że żadnych powiązań między dwoma cechami nie ma). Okazuje się, że korelacji między polskim rynkiem, a innymi dużymi rynkami w Unii Europejskiej po prostu nie ma! Zbadaliśmy korelację w ostatnim roku (YtD) między rynkiem polskim, a innymi. W przypadku Włoch korelacji z rynkiem polskim nie ma wcale, w przypadku Hiszpanii i Niemiec korelacja jest śladowa i przyjmuje wartości jakie mogłaby przyjąć w porównaniach zupełnie przypadkowych cech, a w przypadku Francji współczynnika korelacji nie można wyliczyć ze względu na zerowe odchylenie standardowe! Szczegóły wyliczeń zawiera poniższa tabela.

Przytoczone fakty prowokują do zadania dwóch ważnych pytań. Pierwsze to oczywiście pytanie o powody tak fundamentalnych różnic między rynkami. Odpowiedź jest dla praktyków oczywista. Są nią systemy kontraktacji (a szerzej umowy między producentami żywca, a ubojniami i zakładami drobiarskimi), a po drugie ukryty protekcjonizm stosowany na wielu europejskich rynkach. Drugie pytanie jest pytaniem o sens badania i sprawozdawania europejskiego rynku jako całości. Wydaje się, że takie działania mają tylko ograniczoną wartość. Rzecz jasna – z przyczyn pozamerytorycznych – utrzymywanie fikcji otwartego rynku drobiarskiego jest użyteczne. W praktyce jednak należałoby zaproponować inne statystyczne miary, za pomocą których uczestnicy rynku mogliby w sposób syntetyczny oceniać zmiany na rynkach, które rzeczywiście rządzą się prawami ekonomii.