Informacje

„Magazyn Medyczny” o braku szkodliwości GMO dla konsumentów (audycja TVP Kraków).

W audycji wykorzystano wypowiedzi ekspertĂłw z konferencji w IZ – PIB w Balicach 26 czerwca 2012 r.

Prof. dr hab. Sylwester Świątkiewicz, IZ –PIB:
Materiały paszowe genetycznie modyfikowane, ktĂłre spożywa zwierzę, ich transgeniczne DNA czy białko są dokładnie rozkładane w przewodzie pokarmowym zwierząt przez enzymy trawienne. Dlatego też, żadne ślady tego transgenicznego DNA nie przechodzą do takich produktĂłw jak: mięso, jaja czy mleko. Praktycznie te produkty niczym nie rĂłżnią się od produktĂłw pochodzących od zwierząt żywionych paszami niemodyfikowanymi , konwencjonalnymi.

Dr hab. n. med. Krzysztof Krzemieniecki – WojewĂłdzki Konsultant  w Zakresie Onkologii Klinicznej:
Z raportĂłw EFSA wynika, że żywność  modyfikowana genetycznie  nie zwiększa ryzyka zachorowań w stosunku do żywności niemodyfikowanej. 
W literaturze światowej pojawia się wiele sprzecznych doniesień na temat związku żywności  modyfikowanej genetycznie a zachorowaniami na choroby  nowotworowe. Jedno jest pewne, że tak zmodyfikowane organizmy biorą udział w produkcji lekĂłw onkologicznych. Spora grupa lekĂłw, ktĂłre w tej chwili stosujemy w leczeniu nowotworĂłw  pochodzi właśnie  od organizmĂłw, ktĂłre były zmodyfikowane genetycznie. A więc my  w onkologii głĂłwnie odczuwamy korzyść  jaka płynie  z modyfikacji.

Prof. dr hab. Franciszek BrzĂłska – IZ – PIB:
Produkty żywnościowe pozyskiwane od zwierząt żywionych paszami GMO od wielu lat spożywane są  przez miliony społeczności na całym świecie.

Prof. dr hab.  Stanisław Wężyk – Prezes Krajowej Izby ProducentĂłw Drobiu i Pasz:
Dla gospodarki krajowej, a także światowej, GMO jest ogromnie potrzebne. Bo proszę sobie wyobrazić, że my potrzebujemy w tej chwili 2 mln ton soi , żeby wyżywić nasze świnie i nasz drĂłb. Gdybyśmy chcieli, tak jak chcą wszyscy „Zieloni” i wrogowie GMO że mamy żywić tylko  paszami wolnymi  od GMO, musielibyśmy zakupić 2 mln to soi niemodyfikowanej, a na świecie  w zasobach są 4 mln ton, czyli połowę kupiłaby Polska . Jaki byłby skutek? Ceny momentalnie skoczyłyby w gĂłrę.

Jan Biegniewski – Prezes Polskiego Związku HodowcĂłw i ProducentĂłw Trzody Chlewnej -  POLSUS:
Gdyby nawet w Polsce nie było  uprawiane i zużywane GMO to i tak polski konsument będzie jadł mięso wyprodukowane rĂłwnież w oparciu o niektĂłre pasze pochodzenia GMO. Dotyczy to drobiu i trzody chlewnej. Oczywiście świat cały korzysta  z tego, to jest wielkie dobrodziejstwo.


Audycję można obejrzeć:
http://www.tvp.pl/krakow/magazyn-medyczny/wideo/gmo-zywnosc-genetycznie-modyfikowana/7951556.