Informacje

Grypa ptaków nie wycofuje się z Azji

Grypa ptaków nie wycofuje się z Azji

W Azji notuje się coraz większą liczbę przypadków wysoce zjadliwej grypy ptaków na fermach komercyjnych. Kraje o wysokiej koncentracji produkcji drobiarskiej, będące jednocześnie dużymi importerami jaj i mięsa drobiowego, z początkiem 2024 roku raportują nowe ogniska u drobiu, po serii infekcji zgłaszanych pod koniec minionego roku. Chodzi między innymi o sytuację epizootyczną w Korei Południowej i Japonii, czyli dwóch krajach odgrywających ważną rolę w międzynarodowej wymianie handlowej produktami drobiarskim. Kłopoty z grypą ptaków w obu regionach Azji pojawiły się na większą skalę na przełomie listopada i grudnia 2023 roku.

Korea Południowa w trwającym sezonie zimowym zmaga się z HPAI po ośmiomiesięcznej przerwie. Ostatnie z wykrytych ognisk dotyczy gospodarstwa utrzymującego 239 tysięcy sztuk drobiu. Według zagranicznych mediów, w trwającym sezonie zimowym łączna liczba przypadków grypy ptaków w lokalnych gospodarstwach wzrosła do 27. W bieżącym roku Korea zgłosiła podtyp wirusa H5N1, który rozprzestrzenił się na całym świecie, wcześniej raportowano zakażenia wirusem H5N6.

Wirus grypy ptaków pod koniec listopada 2023 roku pojawił się także w Japonii. Od kilku lat japońska branża drobiarska należy do jednych z najmocniej poszkodowanych przez HPAI. Ogromne straty ponoszą zazwyczaj producenci jaj konsumpcyjnych. W poprzednim sezonie w Japonii zlikwidowano rekordową liczbę 17,7 miliona sztuk drobiu. Najgorsza w historii fala grypy ptaków spowodowała wówczas ogromne podwyżki hurtowych cen jaj – szacowano wzrost o ponad 70 proc. – oraz przejściowe braki jaj na rynku lokalnym, co wywołało dużą nerwowość w poszukiwaniu nowych źródeł jaj na rynkach zagranicznych. Kryzys jajeczny w Japonii zmusił nawet część firm spożywczych i gastronomicznych do zawieszenia sprzedaży i usuwania z menu wielu produktów wytworzonych na bazie jaj. Był to ogromny problem ponieważ jaja są podstawą japońskiej kuchni. Nawet jeśli konsumenci mogli liczyć na dostępność ulubionej żywności, to musieli za nią zapłacić o wiele wyższą cenę.

Korea Południowa ma podobne doświadczenia. Za każdym razem gdy powraca grypa ptaków w kraju tym pojawia się panika. Koreańskie drobiarstwo pamięta wcześniejsze epizoocje podczas których wirus pustoszył stada drobiu doprowadzając do niedoborów jaj i mięsa oraz historycznych podwyżek cen produktów drobiarskich dla konsumentów. Koreańczycy ratowali się wówczas dostawami z importu, znosząc nawet ograniczenia kwotowe i cła w handlu zagranicznym. Wówczas korzystali na tym Amerykanie uzyskując zgodę na eksport jaj w skorupkach, ale także unijni eksporterzy. Analizując sytuację epizootyczną w Azji, należy przyjąć scenariusz, że kolejne kryzysy w tym regionie świata mogą być, co najmniej w krótkim terminie, korzystnym impulsem dla zwiększonego zapotrzebowania na towary importowane, także z Europy.

Historia przekonuje, że nieprzewidywalne zjawiska rynkowe występujące z powodu występowania na świecie nieprzewidywalnego wirusa grypy ptaków mogą wywierać ogromny wpływ na relacje podażowo - popytowe w skali globalnej. Przeszłe wydarzenia potwierdzają, że gwałtowne zmiany w podaży produktów drobiarskich w Azji zazwyczaj są impulsem do zwiększenia popytu importowego, co może oddziaływać w kierunku wzrostu cen jaj czy mięsa drobiowego. Niejednokrotnie przekonali już się o tym polscy producenci i eksporterzy. Przy czym siła oddziaływania czynnika związanego z konsekwencjami grypy ptaków na światowy rynek drobiarski zależna jest także od innych równoległych zdarzeń mogących mieć wpływ na podaż i zwiększone zapotrzebowanie na towary importowane. – ocenia Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.