Analizy, komentarze, prognozy

Mocny złoty gorszy niż grypa ptaków.

Mocny złoty gorszy niż grypa ptaków.

Dalsze umacnianie się polskiej waluty może być dla polskiej branży drobiarskiej zdecydowanie bardziej szkodliwe niż grypa ptaków, która nawiedziła nas w poprzednim sezonie.

Założenia do szacowania możliwych "strat" branży

Chcąc uchwycić wpływ zmian kursów walutowych na przychody polskich podmiotów eksportujących drób nasze szacunki potencjalnych strat oparliśmy na następujących założeniach: 1. Porównując hipotetyczne wyniki eksportu w 2018 r. do wyników roku 2017 i 2016 przyjęliśmy, że sprzedaż wartościowa w euro będzie w poszczególnych miesiącach 2018 roku identyczna jak sprzedaż w miesiącach lat porównywalnych (czyli odpowiednio roku 2017 lub 2016). 2. Kursy eur/pln dla poszczególnych miesięcy z przeszłości pochodzą w naszej analizie z oficjalnych tabel NBP. 3. Kurs eur/pln dla poszczególnych miesięcy 2018 roku przyjęliśmy jako sztywny (niezmienny) w trzech scenariuszach: a. 4,1515 (kurs NBP na dzień 4 stycznia 2018 roku); b. 4,2345 (powiększony o dwa procent kurs NBP na dzień 4 stycznia 2018 roku); c. 4,0685 (pomniejszony o dwa procent kurs NBP na dzień 4 stycznia 2018 roku).

Rzecz jasna mamy świadomość ułomności zastosowanej metody. Najważniejsze zastrzeżenie to przyjecie kursów sztywnych. Z doświadczenia jednak wiemy, że ekonometryczne metody szacowania zachowania się kursu walutowego na cały rok zawodzą niemal w stu procentach, czego dowodzą spektakularne porażki banków inwestycyjnych, które publikują prognozy zachowania par walutowych. Druga poważna wątpliwość dotyczy przyjęcia ekstrapolacji wartości eksportu w poszczególnych miesiącach lat poprzednich na rok 2018. W praktyce (jeśli kursy walutowe będą niekorzystne) eksport może spaść tak wartościowo, jak i wolumenowo. Jednak może się także zdarzyć, że wzrośnie bo firmy będą akceptowały niższe marże w walucie krajowej licząc na rychłą zmianę sytuacji. Pomimo powyższych zastrzeżeń, sądzimy, że zastosowana metoda dość dobrze oddaje skalę problemów z jakimi możemy mieć do czynienia w nadchodzącym roku. Ważne jest także to, że założyliśmy, że cały polski eksport jest rozliczany w euro.

Prognozowane straty branży z tytułu wzmocnienia się złotego

Jeśli – pamiętając o powyższych założeniach – przyjmiemy, że kurs euro wyniesie 4,1515 to umniejszenie przychodów eksportowych polskiej branży mięsa drobiowego wyniesie w porównaniu do roku 2016 aż 373 miliony złotych (4,8 proc. wartości eksportu w 2016 roku). W naszym scenariuszu optymistycznym „strata” osiągnie wartość 225 mln złotych, a w pesymistycznym będzie większa niż pół miliarda (520 mln zł czyli aż 6,7 proc. wartości eksportu w 2016 roku)! Biorąc pod uwagę pierwsze 9 miesięcy 2017 roku i stosując powyższą metodę szacujemy, że zmniejszenie przychodów eksportowych po wrześniu 2018 roku może wynieść 157 milionów złotych, a w wersjach optymistycznej i pesymistycznej odpowiednio: 41 mln zł oraz 273 mln złotych.

Mocna złotówka niektórych zaboli bardziej

Powyższe wyliczenia ubytków w przychodach związanych z aprecjacją złotego są szacunkami makro. Teoretycznie, zmniejszenie przychodów powinno być - procentowo (ceteris paribus) - jednakowe dla wszystkich eksporterów.  W praktyce jednak to, co dla jednego eksportera będzie oznaczało niższy zysk, dla innego będzie oznaczało stratę. Sytuacja ta wynika z bardzo dużej konkurencyjności niektórych rynków i niskich marż na nich uzyskiwanych oraz – odwrotnie – wysokiej zyskowności innych kierunków eksportowych. Według naszego rozeznania mocna złotówka powoduje, że część firm już dzisiaj sprzedaje towar ze stratą (dotyczy to na przykład Czech i Słowacji). Z drugiej jednak strony są przedsiębiorstwa, które na wywozie zagranicznym uzyskują gigantyczne (jak na drobiarstwo) marże czego przykładem może być eksport do Francji.

Czy mocna złotówka oznacza, że powinniśmy oczekiwać zmniejszenia się eksportu?

Rosnąca w siłę polska waluta niekoniecznie musi doprowadzić do zmniejszenia wolumenu eksportu. Większość firm nie ma wyjścia i musi eksportować, nawet ze stratą. Działa tu następująca zasada: „lepiej sprzedać na eksport godząc się ze stratą, ale jednocześnie utrzymać dany rynek w oczekiwaniu na lepsze czasy niż zaprzepaścić latami wypracowywane kontakty i przyczółki”. Poza tym, jak pisaliśmy powyżej, są i takie rynki eksportowe, na których nawet istotna aprecjacja złotego oznacza solidne zyski więc nie ma powodów, aby ograniczać sprzedaż przy niższej rentowności (która i tak jest zdecydowanie wyższa od krajowej).

Podsumowanie

Wzmacniająca się złotówka stanowi kłopot dla drobiarstwa od kwietnia 2017 roku sukcesywnie zmniejszając przychody eksportowe branży wyrażone w walucie krajowej. Ostatnie wydarzenia na rynku walutowym, a szczególnie silny trend aprecjacyjny pogarszają już i tak nienajlepszą sytuację. Dla eksporterów bolesne jest to, że sytuacja ta trwa już od kilku miesięcy i nie widać czynników, które miałyby szansę ją zmienić.