Analizy, komentarze, prognozy

Sieci handlowe weryfikują decyzje o rezygnacji z jaj klatkowych

Sieci handlowe weryfikują decyzje o rezygnacji z jaj klatkowych

Sieci handlowe w Europie poddały rewizji  własne deklaracje wycofania ze sprzedaży jaj klatkowych. Pandemia COVID – 19 szybciej niż myśleliśmy weryfikuje rynek jajeczny. Wygląda na to, że przynajmniej częściowo sprzedawcy detaliczni próbują złagodzić w skutkach swoje decyzje długoterminowe, które  nie do końca mogły być racjonalne.  Za główny powód takich reakcji należy wskazać fakt, że dla europejskich konsumentów cena jest nadal istotnym czynnikiem wyboru przy zakupie jaj konsumpcyjnych – wynika z analiz przeprowadzonych przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz.

Największy detalista w Wielkiej Brytanii wypowiedział się na temat trendów panujących w sprzedaży jaj konsumpcyjnych. Handel detaliczny na Wyspach,  podobnie jak w innych państwach europejskich, składał od dłuższego czasu deklaracje, że odstąpi od sprzedaży  jaj klatkowych. Co więcej, w przypadku brytyjskiego rynku detaliści obiecywali, że przejdą wyłącznie na  sprzedaż jaj pochodzących z ferm utrzymujących kury nioski z dostępem do przestrzeni na wolnym wybiegu. Przedstawiciele brytyjskich sieci uważają jednak, że konsumenci powinni mieć dostęp do tańszej opcji zakupu, czyli nadal ważne w sprzedaży będą na brytyjskim rynku jaja ściółkowe oferowane w niższej cenie.

Popularność jaj przystępniejszych cenowo  może  się istotnie zwiększać  zwłaszcza  w okresie  spowolnienia gospodarczego z powodu COVID  – 19. Ocenia się, że konsumenci mogą podejmować bardziej przemyślane decyzje zakupowe i ostrożniej wydawać pieniądze.

Brytyjczycy prognozują, że struktura sprzedaży jaj konsumpcyjnych na rynku brytyjskim  kształtować się będzie na trzech poziomach ukierunkowanych na potrzeby różnych klientów.  Jaja ściółkowe stanowić będą bazę produktową najbardziej przyjazną cenowo konsumentom, dla których cena  może być istotnym kryterium wyboru. Fundamentalną częścią rynku pozostaną najbardziej popularne na brytyjskim rynku  jaja z wolnego wybiegu, które powinny być premiowane cenowo, a produkcja jaj ekologicznych  zachowa charakter towaru premium.  

Zdaniem analityków Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, przykład Brytyjczyków jest ważnym punktem wyjścia do analizy perspektyw rozwoju sytuacji w państwach członkowskich Unii Europejskiej w zakresie systemów chowu kur niosek, w tym w Polsce. Upraszczając nieco, jeśli w Wielkiej Brytanii – w kraju który „od zawsze” specjalizował się w produkcji jaj alternatywnych pochodzących z tak zwanych ferm wolnowybiegowych, rynek w pewnym momencie zmian systemowych mówi „dość”, oznacza to że analogiczna sytuacja zaistnieje w innych państwach. W Wielkiej Brytanii sieci zadeklarowały, że będą sprzedawać tylko jaja wolnowybiegowe,  bo konsumenci przez długi czas płacili za nie wyższą cenę, a podaż równoważyła się z popytem. Premiowano też za to producentów jaj. W pewnym jednak momencie rynek – który rozumiemy jako portfel konsumenta, nie był wstanie wchłonąć rosnącej liczby droższych jaj tej kategorii, a w efekcie brytyjscy producenci przestali być premiowani przez handel (spadek premii na rzecz jaj z „2” w porównaniu do jaj klatkowych). Dotychczasowe negatywne  doświadczenia z nadpodażą jaj wolnowybiegowych w zderzeniu z trwającym kryzysem pandemicznym  skłoniły Brytyjczyków do jeszcze większej refleksji w temacie zmian systemowych w chowie kur niosek. Być może stąd nowe deklaracje branży i detalistów. Zatem, czy handel detaliczny w Polsce nie powinien się obawiać, że na podobną barierę popytową trafi po przekroczeniu trudnego jeszcze do zdefiniowania poziomu inwestowania w alternatywę na rynku polskim?

Wielka Brytania jest jednym z największych producentów w Europie.  Na brytyjskich fermach w 2019 roku utrzymywano ponad 47 mln towarowych kur niosek. Dominuje chów  kur w systemie  wolny wybieg  - blisko 60 proc. udział w rynku. I był to jedyny kraj w 2019 roku w UE o tak dużym pogłowiu kur w  tym systemie. Brytyjczycy, mimo, że inwestowali w wolny wybieg, nadal utrzymują na dużym poziomie  produkcję w chowie klatkowym (34 proc. udział w rynku).

W opinii publicznej dobrostan zwierząt pozostaje ważnym aspektem współczesnego rolnictwa, a producenci jaj robią wszystko aby w każdym z systemów chowu zapewnić właściwe warunki bytowania ptaków. Również polska branża jest świadoma, że istnieje pewna grupa klientów oczekujących z powodów ideologicznych jaj pozyskiwanych w innym chowie kur niż klatkowy i dostarcza im te produkty. Także trudno zarzucać krajowym producentom opieszałość w reakcji na potrzeby klientów. Nie oznacza to jednak, że popyt ze strony tych konsumentów jest na tyle duży aby całkowicie zmienić system produkcji jaj w Polsce. Uważamy, że to konsument na największe prawo do decydowania o tym, jaki produkt i w jakiej cenie chce zakupić. Czyli to jak szybko i na jaką skalę będzie się zmieniał sposób chowu kur niosek w Polsce i w całej Europie zadecydują klienci, nie tylko detaliczni ale i przemysł spożywczy.

Przypomnijmy, że w Polsce – podobnie jak w wielu innych krajach – wiele sieci handlowych i restauracyjnych, działając pod presją organizacji społecznych, złożyło publiczne deklaracje o wycofaniu z obrotu jaj klatkowych do roku 2025.  Tymczasem z ankiet przeprowadzanych wśród producentów wynika, że hodowcy podchodzą do deklaracji sektora HoReCa z dużą ostrożnością przewidując, że jeszcze w roku 2026, ponad 58 i pół procent jaj produkowanych w Polsce będzie pochodziło z chowu klatkowego.