Prawo - Analizy prawne

Ustawa odorowa

Ustawa odorowa

W odpowiedzi na krytykę z jaką spotkał się poprzedni projekt tzw. Ustawy odorowej na etapie konsultacji społecznych, ustawodawca zdecydował się w połowie 2019 roku porzucić dalsze pracę legislacyjne nad tym projektem. Po niemal roku od tego momentu Ministerstwo Klimatu postanowiło przywrócić projekt tej ustawy. Zgodnie z wstępnymi założeniami, ma on trafić do sejmu już w ostatnim kwartale 2020 roku. W treści samego projektu od lipca 2019 roku zmieniło się niewiele, szczególnie jeśli chodzi o podstawowe jego założenia. Utrzymane zostały między innymi przepisy wyznaczające minimalną odległość fermy od lokali mieszkalnych. Ustawa wyznacza minimalną dopuszczalną odległość realizacji przedsięwzięć związanych z działalnością w sektorze hodowlanym od lokali mieszkalnych w zależności od wskaźnika DJP posiadanego przez hodowlę. Dla hodowli mieszczących się w zakresie od 210 do 500 DJP odległość ta w projekcie ustawy została wyznaczona na 210 metrów, natomiast dla hodowli powyżej 500 DJP – 500 metrów. Odległość ta może zostać zmniejszona poprzez uzyskanie odpowiedniej zgody od właścicieli nieruchomości, jednak konieczna jest wspólna zgoda wszystkich właścicieli nieruchomości znajdujących się w odległości mniejszej niż wyznaczona przepisami ustawy. Wobec tego sprzeciw choć jednego z nich może trwale zablokować realizacje przedsięwzięcia czy rozwój fermy.

Zgodnie z uzasadnieniem projektu ustawy, ma ona ograniczyć negatywne skutki (w szczególności zapachowe) dla osób zamieszkujących w pobliżu ferm i hodowli. W 2019 roku, główni producenci sektora hodowlanego oraz organizacje z nim związane podnosiły wspólnie wątpliwości w zakresie proponowanych przez ministerstwo minimalnych odległości. Uwagi wskazywały, że przyjęcie ustawy w jej brzmieniu miało znacząco ograniczyć rozwój polskiej hodowli trzody, bydła i drobiu; a także wpłynąć na możliwości modernizacji istniejących już przedsiębiorstw. Nie jest także pewne czy rozwiązanie odległościowe rozwiąże problem wspomniany w uzasadnieniu projektu. Przez ostatni rok uwagi te nie zostały uwzględnione przez ministerstwo, a projekt powrócił w niemal tym samym brzmieniu, w jakim wcześniej był procedowany.

Adam Kuźma/Radca Prawny